Wsparcie psychoonkologa dla osób zmagających się z problemem choroby nowotworowej w rodzinie
Rozpoznanie choroby nowotworowej to bez wątpienia jedno z najbardziej stresujących wydarzeń nie tylko w życiu pacjenta, ale także jego najbliższego otoczenia. W obliczu zagrożenia stanu zdrowia, zmianom podlegają zarówno nasze plany, jak i priorytety. Centrum naszej uwagi zajmuje wówczas poszukiwanie najskuteczniejszych metod leczenia oraz obawa o dalsze losy rodziny. I chociaż diagnoza nowotworu wywołuje prawdziwe „trzęsienie ziemi” w życiu pacjenta, ofiarami niniejszego kataklizmu niejednokrotnie padają również jego najbliżsi. Dlatego też, tak ważne jest zapewnienie im odpowiedniego wsparcia psychologicznego, dzięki któremu będę oni w stanie możliwie jak najlepiej odnaleźć się w nowej roli. Jakie emocje towarzyszyć nam mogą w sytuacji, gdy nasi bliscy zmagają się z problemem nowotworu? I jak skutecznie sobie z nimi radzić? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w poniższym artykule.
Spis treści
„Dlaczego Ty?” – kiedy w rodzinie pojawia się problem choroby nowotworowej
Kiedy nasza ukochana osoba słyszy diagnozę nowotworu, zadajemy sobie na początku tylko jedno pytanie – „dlaczego?”. Później pojawia się obawa o życie pacjenta, albowiem rak większości z nas kojarzy się z cierpieniem i wizją zagrażającej śmierci. Wraz z upływem czasu, w naszej głowie pojawiają się kolejne wątpliwości. Co dalej? Jak będzie wyglądało nasze życie? Jak mogę pomóc? To dobry moment na ocenę swoich możliwości i rozmowę z pacjentem na temat jego obaw oraz oczekiwań. Okazuje się bowiem, że z czasem choroba nowotworowa, jak każda inna choroba przewlekła, staje się nieodłącznym elementem życia rodzinnego. Po opadnięciu pierwszych emocji, większość z nas dość naturalnie zaczyna wchodzić w rolę wspierającego. Niemniej jednak, rola ta związana jest nie tylko z mnóstwem wyrzeczeń, ale także skrajnych emocji. Dlatego też, tak ważne jest, aby w tym wyjątkowym okresie nie zapominać także o własnych potrzebach, a przede wszystkim zdrowiu. Nie ulega wątpliwości, że aby stanowić stabilne wsparcie dla osoby zmagającej się z problemem nowotworu, sami musimy stać na pewnych nogach.
Nagła zamiana ról
Trzęsienie ziemi to chyba jedno z najtrafniejszych określeń sytuacji, która towarzyszy choremu oraz jego bliskim w obliczu rozpoznania choroby nowotworowej. Dotychczasowy świat ulega zniszczeniu, a na jego gruzach jesteśmy zmuszeni zbudować nowe priorytety. Niejednokrotnie zdarza się, iż to właśnie ta osoba, która do tej pory sprawowała nad nami opiekę, musi teraz podporządkować swoją codzienność leczeniu. Natomiast My (jako wspierający) zmuszeni jesteśmy odnaleźć się w kompletnie nowej roli. W tym momencie, niezwykle ważne jest skupienie się na realnych potrzebach pacjenta. Warto wiedzieć, iż nie zawsze nasza oferta pomocy musi spotkać się z pozytywną reakcją. Dla wielu pacjentów, wejście w rolę osoby chorej (wymagającej wsparcia) jest niezwykle trudne do zaakceptowania. Dlatego też, warto wykazać się zrozumieniem i cierpliwością. W tym newralgicznym momencie powinniśmy skupić się na obserwacji potrzeb chorego oraz własnych możliwości psychicznych i fizycznych.
Okazuje się, że niesienie wsparcia obciążone jest nie tylko skrajnymi emocjami, ale także wyzwaniami dnia codziennego. Zwłaszcza wtedy, gdy posiadamy własną rodzinę, czy też angażującą pracę lub problemy zdrowotne, na naszej drodze stają bariery logistyczne, które są trudne do przeskoczenia. W takiej sytuacji nie powinniśmy bać się poszukiwać wsparcia dla nas samych. Czasem zwykła rozmowa z przyjacielem lub specjalistą (np. psychoonkologiem), może okazać się nieocenionym zastrzykiem energii, dzięki której łatwiej nam będzie odnaleźć się w nowej życiowej roli.
Radzenie sobie z własnymi emocjami w obliczu cierpienia naszych bliskich
Zapewnianie wsparcia osobie chorej wiąże się z doświadczaniem wielu, często skrajnych emocji. Większość z nich może być dla nas nowa i zaskakująca. Ważne jest jednak, aby ich w sobie nie tłumić, a skutecznie sobie z nimi radzić. Nie obwiniaj się, jeśli w tej trudnej sytuacji doświadczysz uczucia złości, żalu, lęku, czy braku nadziei.
- Złość – może pojawić się na każdym z etapów niniejszej choroby. Możemy odczuwać ją w stosunku do samego siebie, do swoich rodzin, a nawet do pacjenta. Co najważniejsze, nie powinniśmy dusić jej w sobie, a raczej zastanowić się nad przyczynami i przekuć ją w działanie. Jeśli Twoja złość spowodowana jest brakiem sił oraz czasu na sprawowanie opieki nad pacjentem, poproś o pomoc swoich bliskich. Natomiast jeśli jest ona konsekwencją odczuwania długotrwałej bezradności, zgłoś się na konsultacje do gabinetu specjalisty.
- Żal – może dotyczyć utraty zdrowia bliskiej osoby, jak również dotychczasowego życia. W tym momencie kluczowe jest, aby pozwolić sobie na doświadczanie uczucia straty tego, co dla nas ważne.
- Wina – może pojawiać się wtedy, gdy mamy poczucie, że nasza pomoc jest niewystarczająca. Wiele osób sprawujących opiekę nad pacjentami obwinia się także za odczuwanie pozytywnych emocji, na przykład związanych z sukcesami zawodowymi. Nie zapominajmy jednak o tym, że niesienie efektywnego wsparcia nie wymaga od nas umartwiania się. Dlatego też, trzeba pozwolić sobie na pozytywne emocje, bez względu na okoliczności.
- Lęk – w konfrontacji z chorobą nowotworową niejednokrotnie pojawia się uczucie lęku. Nie jest ono związane tylko i wyłącznie z procesem leczenia, ale także obawą o sytuację finansową lub dalsze losy rodziny. Kiedy uczucie lęku zaczyna nas obezwładniać i przejmować kontrolę nad naszą codziennością, konieczne jest zasięgnięcie konsultacji w gabinecie specjalisty. W wielu przypadkach, u osób opiekujących się pacjentami chorymi onkologicznie może dochodzić do rozwoju zaburzeń nastroju, w tym depresji.
- Samotność – jest częstym następstwem w sytuacji, w której sprawujemy opiekę nad pacjentem zmagającym się z chorobą onkologiczną. Dzieje się tak, ponieważ nasze życie skupia się wokół leczenia i wówczas brakuje nam czasu na spotkania z rodziną lub przyjaciółmi. Zadbaj o to, aby zapewnić wsparcie również sobie. Nie bój się głośno mówić o tym, z jakimi emocjami się mierzysz, a przekonasz się, że jest wokół Ciebie wiele życzliwych osób.
Pomoc psychoonkologa dla rodzin i bliskich
Chociaż zmiany spowodowane chorobą nowotworową zachodzą powoli, dotyczą one wielu płaszczyzn życia rodzinnego. Niejednokrotnie reorganizacji podlega cała przestrzeń domowa. Poszczególni członkowie rodziny stają w obliczu długotrwałej perspektywy opieki, która doprowadzić może do wywołania skrajnych emocji. W takim przypadku, warto zasięgnąć pomocy w gabinecie psychoonkologa.
Psychoonkolog jest specjalistą, który doskonale zdaje sobie sprawę z dynamiki choroby nowotworowej. Wie on także, jakie emocje mogą towarzyszyć nie tylko pacjentom, ale także członkom ich rodzin, na każdym z etapów leczenia onkologicznego. Psychoonkolog jest łącznikiem między skomplikowanym światem lekarzy i pacjentów. Pomaga on w zrozumieniu mechanizmów choroby i poszczególnych etapów leczenia. Ponadto, psychoonkolog jest w stanie zapewnić fachowe wsparcie dla rodzin i przyjaciół, którym trudno jest poradzić sobie z cierpieniem bliskiej osoby.
Podsumowanie
Kiedy choroba nowotworowa zaczyna być na stałe obecna w naszym życiu, zarówno pacjent, jak i jego rodzina staje przed wyzwaniem opracowania skutecznej strategii radzenia sobie z niniejszym problemem. Na tej krętej ścieżce, pełnej nieoczekiwanych emocji, cennym przewodnikiem może okazać się doświadczony psychoonkolog, który dzięki swojej szerokiej wiedzy oraz doświadczeniu, jest w stanie zapewnić nam efektywne wsparcie.
Bibliografia
- Budziszewska BK, Piucińska-Macoch R, Sułek K, Stępień A. Psychologiczne problemy rodziny pacjentów z chorobami nowotworowymi krwi w koncepcji systemowej. Acta Haematologica Polonica, 2005; 36(3): 317–325;
- de Walden Gałuszko K., Psychoonkologia w praktyce klinicznej. WydawnictwoLekarskie PZWL, Warszawa 2011;
- Pietrzyk A. Ta choroba w rodzinie. Psycholog o raku. Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2006;
- Zielazny P., Zarzeczna-Baran M., Wojteczka A. System rodzinny a nowotwór – wybrane zagadnienia, Medycyna Ogólna i Nauki o Zdrowiu, 2013, Tom 19, Nr 4, 439–444.